









Księga Gości
Autor: | Kasia z Podlasia | |
Data: | 2010-04-25 19:05:13 | |
Treść: | Raduninie - Kraino Szczęśliwości
- mojego dzieciństwa i wczesnej młodości!
Uwielbiam Twój bruk i chaty drewniane
serdecznie przeze mnie umiłowane.
Często wspominam spędzone tu chwile
przed Twą urodą z zachwytem głowę chylę.
Latem pomieszkuję w Rodziny mej gnieździe
...tęsknić zaczynam tuż po wyjeżdzie!
I wiele mi daje uciechy,
gdy moje dwie Pociechy
wakacji nad Radulanką się domagają
(w ślady bowiem wujka i mamy podążają :D )
Pozdrawiam Mieszkańców
i takich jak ja w Raduninie Zakochańców :)
ps. Gratuluję wspaniałej strony i znakomitych (aj, serce rośnie!) zdjęć!
|
Autor: | Internauta | |
Data: | 2010-03-13 12:40:23 | |
Treść: | Pozdrawiam mieszkańców Radunina, panią Sołtys i panią Radną z Dworca PKS Białystok, gdzie jest bardzo dobry bezprzewodowy internet Wi-Fi. Podziękowania dla władz miasta za taką obywatelską inicjatywę.
|
Autor: | Taisa Lisowska | |
Data: | 2010-01-16 21:54:00 | |
Treść: | Szkoda, że "niegdysiejszy" partner do tańca ukrywa się pod inicjałami. Czyżby tamten taniec był porażką?
A jeśli chodzi o Sylwestra. Jestem za powtórzeniem za rok. Tylko BB przesadziłaś z tą posiadłością. Natomiast potwierdzam, że dania kulinarne Agnieszki były rewelacyjne. Na samo wspomnienie ślinka cieknie. A za rok, jeśli tylko będzie śnieg, to może najpierw kulig po pięknej okolicy Radunina, a dalej wg. pomysłów biesiadników. Pozdrawiam z zaśnieżonego Radunina. Jest mroźnie i cudownie jak za czasów mojego dzieciństwa. Brakuje naszych Ojców na sankach zaprzężonych w konie. Czasami tylko Pan Piotr Martonik/senior/ przejedzie sankami - jedynymi chyba w naszej wioseczce.
|
Autor: | Miki | |
Data: | 2010-01-13 19:43:25 | |
Treść: | Szczjodry Wjeczar i Nowy god!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
Autor: | BB- Wspomnienia po Sylwestrze | |
Data: | 2010-01-06 16:28:33 | |
Treść: | Ostatniego dnia grudnia, czyli w popularnego Sylwestra społeczność Radunina zebrała się w posiadłości p. T. Lisowskiej, żeby czekać na przyjście Nowego Roku 2010. Miłą niespodziankę kulinarną przygotowali państwo A i J. Olszewscy. Dostarczyli na ten uroczysty wieczór wiele wspaniałych wiktuałów: * chleb pieczony własnoręcznie we własnym piecu "chlebowym" * kiełbasę palcówkę wykonaną dawnym sposobem (bez sztucznych dodatków!!!) * kiszkę ziemnaczaną pieczoną według dawnej receptury (zapach musicie sobie wyobrazić, bo tego nie da się opisać) * pączki karnawałowe smażone w smalcu, który był wykonany domowym sposobem. Oczywiście był również półmisek innych bardzo smakowitych wyrobów wędliniarskich i nie tylko. W oczekiwaniu na Nowy Rok towarzyszyło nam kilka czarnych kotów, które z zainteresowaniem obserwowały zebranych gości. O północy był toast i kolorowe fajerwerki, które rozbłyskały na gwieździstym , mroźnym raduniańskim, niebie. Kto wie, ale może za rok znowu uda się powtórzyć to wydarzenie?
|


Wczoraj: | 126 |
Dziś: | 88 |

